poniedziałek, 31 marca 2014

Co rozumiemy przez kłamstwo i oszustwo?

Często terminy oszustwo i kłamstwo są używane zamiennie, ale istnieje pomiędzy nimi istotna różnica. Oszustwo jest nadrzędną kategorią, w której jedną z podkategorii jest kłamstwo.
Oszustwo to każde działanie lub zjawisko, które wprowadza inną osobę w błąd; kłamstwo jest czynnością, poprzez którą ktoś celowo wprowadza w błąd inną osobę i czyni to bez uprzedniego powiadomienia tej osoby o takim zamiarze [1]. Słowa celowo i uprzednie powiadomienie są kluczowymi cechami wyróżniającymi kłamstwo.

Ciekawą naszym zdaniem definicję kłamstwa (zamieszczoną w Oxfordzkim słowniku języka angielskiego) zaproponował jeden z naukowców [2]: „we współczesnym znaczeniu słowo to [kłamstwo] jest zwykle ostrym wyrażeniem moralnego potępienia, którego staramy się uniknąć w uprzejmej rozmowie. Jest ono często zastępowane synonimami takimi jak fałsz i nieprawda, które brzmią bardziej eufemistycznie”. Z kolei definicja Współczesnego Słownika Języka Polskiego mówi, że jest to „sąd niezgodny z rzeczywistością, mówiony po to, aby wprowadzić kogoś w błąd” [3]. A zatem, mówiąc w sposób bardziej przystępny, to intencjonalne zmylenie jednej osoby przez drugą, w sposób rozmyślny, nie uprzedzając jej o takim zamiarze i bez uzyskania jednoznacznej prośby o wprowadzenie w taki błąd.

Ekman, specjalista w dziedzinie kłamstwa, uważa, że kłamać można na dwa sposoby: fałszując i ukrywając.

Ukrywanie występuje w sytuacji, kiedy kłamca, zamiast przekazać informację, wstrzymuje się i de facto nie mówi niczego, co nie byłoby prawdą. Natomiast fałszowanie polega na czymś więcej niż tylko ukryciu prawdziwej informacji; to również dostarczenie informacji fałszywej w taki sposób, jak gdyby była ona prawdziwa.

Ale żeby kłamstwo się powiodło, często trzeba połączyć ukrywanie i fałszowanie, chociaż niekiedy kłamca może ograniczyć się jedynie do ukrywania.

Oszustwo może – ale nie musi - być działaniem zamierzonym, ale kłamstwo zawsze jest celowe. Tak więc tygrys może oszukać swoją ofiarę poprzez swoje ubarwienie futra w paski, które dają mu kamuflaż w środowisku, w którym żyje, ale tygrys nie budzi się rano, spogląda w szafę i wybiera takie ubarwienie futra kosztem innego. Niemniej jednak zwierzę nie kłamie, ale jedynie zwodzi. Drugą implikacją słowa celowy jest to, że jeśli ktoś przedstawia nieścisłe informacje, to nie musi to być jednoznaczne z kłamaniem. Ważne jest, czy ta osoba jest zdania, że to, co mówi, jest prawdą. Jeśli dana osoba naprawdę wierzy, że informacja, którą powiedziała, jest dokładna, właściwa (czyt. prawdziwa), to nie jest  to kłamstwo, bez względu na jej dziwaczność [4]. Ale jeśli człowiek wie, że informacje, które powiedział, są niedokładne i wprowadzają w błąd, to wówczas jest to kłamstwo. Problem ten odgrywał kluczową rolę w politycznej debacie na temat tego, czy były prezydent USA George W. Bush kłamał w sprawie broni masowego rażenia w Iraku. Gdyby wiedział, że na pewno nie było tam broni, to kłamał mówiąc, że Saddam Husajn ją miał. Jeśli naprawdę wierzył, z jakiegokolwiek powodu, że była tam broń masowego rażenia, to nie kłamał. Większość ekspertów zgadza się obecnie, że nie było tam takiej broni, a więc ocena prezydenta była niedokładna, ale jeżeli wierzył on w nieprawdziwą informację, to wówczas należy powiedzieć, iż nie kłamał, wypowiadając się publicznie.

Część definicji mówiąca o uprzednim powiadomieniu uniemożliwia nazwanie pewnych codziennych wydarzeń kłamstwem. Przykładowo, są takie chwile, w których wręcz płacimy innym za to, aby nas wprowadzono w błąd. Dzieje się tak wtedy, gdy kupujemy bilet do kina lub teatru i aktor udaje Kmicica, Mojżesza albo szalonego naukowca. Podobnie niektóre sytuacje bezpośrednio lub pośrednio umożliwiają ludziom, aby nie być w 100% szczerymi, jak choćby podczas blefowania w pokerze czy w trakcie negocjowania cen. W ten sposób wchodzimy w takie sytuacje „uprzedzając”, że możemy wymagać od innych lub od siebie, aby ukrywać prawdę. Granice, w jakich możemy wprowadzać kogoś w błąd, są ograniczone prawem oraz pisemnymi zasadami, które ustalają te granice – na przykład podczas grania w pokera nie można posługiwać się znaczonymi kartami.

Te definicyjne rozróżnienia są nie tylko akademickimi ćwiczeniami; mają one wpływ na zachowania niewerbalne, które mogą zdradzić kłamstwo. Jeżeli ludzie uważają, że są prawdomówni, to wszystkie zamiary i cele, jakie dostrzegają, będą wydawać się prawdziwe, bez względu na to, jak poprawnie te informacje są dostarczane.





 Bibliografia:
[3] Dunaj, B. (red). Słownik współczesnego języka polskiego (s. 384). Warszawa: Wilga
[4] Frank, M.G., & Ekman, P. Nonverbal detection of deception in forensic context. W W.O’Donohue & E. Levensky, Handbook of forensic psychologyI (s. 635-653). New York: Elsevier.
Zadrożny, K. Ekspresja emocji w wypowiedziach polityków na tematy ekonomiczne z perspektywy koncepcji komunikacji niewerbalnej według Paula Ekmana, Praca magisterska, Uniwersytet Warszawski, Wydział Zarządzania, Warszawa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz